środa, 18 września 2013

Patriotyzm na czasy obecne

Patriotyzm na czasy obecne. Postawmy drugi krok!

Współczesna sytuacja w Polsce bardzo przypomina okupację hitlerowską podczas II wojny światowej. Rządy sprawują osoby nie liczące się z dobrem kraju, panująca propaganda zaciemnia umysły, brak wolności słowa (trzeba być ‘poprawnym politycznie’), gospodarka krajowa jest wypierana przez gospodarkę europejską, patriotyzm jest zjawiskiem bardzo niepożądanym, wiara katolicka dyskryminowana- bo świadczy o ‘zacofaniu’ społeczeństwa.
Wróg rządzi Polską, tak jak w tamtych czasach. Jednak wtedy ‘wróg’ był widzialny i ruch oporu działał prężnie wiedząc z kim ma do czynienia, natomiast obecnie wróg się sprytnie schował- pod płaszczykiem rzekomej demokracji i wolności. Wolności od Boga; demokracji szatańskiej. Uzurpatorem polskiego tronu jest obecnie nie człowiek, lecz sam Książę Ciemności. Mechanizm walki z szatanem jest podobny jak z nazistami, z tą jedynie różnicą, że zmienił się rodzaj używanej broni. Kiedyś patriota był zobowiązany do walki z okupantem z karabinem w ręku, obecnie każdy kto kocha Ojczyznę ma walczyć modlitwą, a najpotężniejszą jest różaniec.
Jan Kazimierz w 1656r. we Lwowie ślubował: Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. Ja, Jan Kazimierz, za zmiłowaniem Syna Twojego, Króla królów, a Pana mojego i Twoim miłosierdziem król, do Najświętszych stóp Twoich przypadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram.” Skoro Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Św., jest Królem królów, a w ślubach Jasnogórskich w 1956r. przyrzekaliśmy, że prawo Chrystusa wprowadzimy do naszego społeczeństwa, gospodarki, polityki, życia rodzinnego itd. innymi słowy obiecaliśmy wówczas, że obierzemy Syna Królowej Polski, Jezusa Chrystusa, na naszego Króla. Bo kto ustala prawo jeżeli nie król?
Podsumowując- Królem Polski jest Chrystus, uzurpatorem natomiast Lucyfer i obecnie funkcjonujemy w prawie ustalonym przez Księcia Kłamstwa. Ktoś może powiedzieć, że skoro tak jest to Bóg tego chce. Otóż prawda jest taka, że Bóg tego nie chce. On pragnie abyśmy dobrowolnie zrzucili z siebie jarzmo niewoli szatańskiej i oddali panowanie nad nami Chrystusowi.

Obecnie przejawem patriotyzmu jest aktywna walka o przywrócenie królowania Chrystusowi. To nasz jedyny ratunek, bo po ludzku jesteśmy skończeni i skazani na zagładę, lecz Bóg może nas uratować i wynieść ponad wszystkie narody, bo dla Niego nie ma nic niemożliwego. Czego dowodem jest Stary i Nowy Testament oraz wydarzenia historyczne, takie jak chociażby cudowna obrona przez Matkę Bożą Jasnej Góry, odsiecz wiedeńska, Cud nad Wisłą...
Jak więc mamy walczyć?
Istnieje Nowenna do Chrystusa Króla, każdy w domu posiada różaniec, obecnie funkcjonuje dzieło Krucjaty Modlitewnej za Ojczyznę, które obejmuje całonocne czuwanie przed Najświętszym Sakramentem na kolanach i odmawianie czterech części różańca wraz ze Mszą Świętą i konferencją.

Sposobów jest wiele. Oprócz modlitw dużą moc posiadają posty (najlepsze są te o chlebie i wodzie, ale jakiekolwiek, nawet drobne umartwienie się, ma niebywałe znaczenie) w intencji Ojczyzny (czyli z prośbą o jak najszybszą Intronizację państwową Chrystusa na Króla). Do broni Polacy!

W Pismach S.B. Rozalii Celakówny czytamy:
Pan Jezus chce być naszym Królem, Panem i zarazem Ojcem bardzo kochającym... Tyle razy prosimy o przyjście Królestwa Chrystusowego do dusz, a przez to na cały świat. Ta sprawa była i jest dla mnie ogromnie droga!
Co do danych, że Intronizacja ma być przeprowadzona uroczyście, to mogę powiedzieć, że tak widziałam i takie otrzymałam zrozumienie, że tak ma być... Trzeba oddać zewnętrzną cześć Panu Jezusowi, która wiele dusz przez to zwróci do Niego... Czyżby Polska miała się wstydzić Pana Jezusa? Przenigdy!!! (...) Co bym ja mówiła o Panu Jezusie, gdybym była kapłanem... Powiedziałabym wszystko co czuje moja dusza i jakie zrozumienie rzeczy dał mi Pan Bóg. Gdy Pan Jezus będzie Królem i Panem naszego narodu, wówczas my staniemy się bardzo silnymi, bo wszyscy będą się starali wypełniać Wolę Pana Jezusa, nawet innowiercy będą prosić o przyjęcie ich na łono kościoła katolickiego. Przyjdą straszne czasy lecz my musimy wierzyć i ufać Panu Bogu, że On nas nie opuści, a zwłaszcza musimy odmienić życie, by było zgodne z prawem Bożem. (...) Były to słowa do głębi mię przekonujące. „Zobaczysz dziecko moje, że to wszystko się stanie, te państwa ostoją się tylko, które mię uznają swym Królem(Wyzn., 371n).
Aby mógł Pan Jezus królować w sercach i duszach ludzkich przez Intronizację, potrzeba na to ofiary, ofiary całkowitej z wyrzeczeniem siebie” (Wyzn., 455)

I na koniec kilka fragmentów encykliki Piusa XI Quas Primas:
Jeżeli więc teraz nakazaliśmy czcić Chrystusa - Króla całemu światu katolickiemu, pragniemy przez to zaradzić potrzebom czasów obecnych i podać szczególne lekarstwo przeciwko zarazie, która zatruwa społeczeństwo ludzkie. A zarazą tą jest zeświecczenie czasów obecnych, tzw. laicyzm, jego błędy i niecne usiłowania; wiadomo Wam zaś, Czcigodni Bracia, że zbrodnia ta nie naraz dojrzała, lecz już od dawna ukrywała się w duszy społeczeństwa. Zaczęło się bowiem od tego, że przeczono panowaniu Chrystusa Pana nad wszystkimi narodami; odmawiano Kościołowi władzy nauczania ludzi, wydawania praw, rządzenia narodami, którą to władzę otrzymał Kościół od Chrystusa Pana, aby prowadził ludzi do szczęścia wiekuistego. I wtedy to zaczęto powoli zrównywać religię Chrystusową z innymi religiami fałszywymi i stawiać ją bezczelnie w tym samym rzędzie; następnie podporządkowano ją pod władzę świecką i wydano ją prawie na samowolę rządu i panujących; dalej jeszcze poszli ci, którzy umyślili sobie, że należy zastąpić religię Bożą jakową religią naturalną, naturalnym jakimś wewnętrznym odruchem. A nie brakło i państw, które sądziły, że mogą się obejść bez Boga i że ich religią to - bezbożność i lekceważenie Boga.

W pierwszej Encyklice, wydanej na początku Naszego Pontyfikatu do wszystkich Biskupów, zastanawiając się nad najważniejszymi przyczynami nieszczęść i patrząc, jak te nieszczęścia ciężko przygniatają ludzi i jak ludzie z nimi się zmagają, nie tytko - jak wiadomo - zaznaczyliśmy otwarcie, że tego rodzaju wylew zła dlatego nawiedził świat cały, gdyż bardzo wielu usunęło Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego; lecz także wskazaliśmy, że nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego.


Przeto, jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz