Patriotyzm
na czasy obecne. Postawmy drugi krok!
Współczesna
sytuacja w Polsce bardzo przypomina okupację hitlerowską podczas II
wojny światowej. Rządy sprawują osoby nie liczące się z dobrem
kraju, panująca propaganda zaciemnia umysły, brak wolności słowa
(trzeba być ‘poprawnym politycznie’), gospodarka krajowa jest
wypierana przez gospodarkę europejską, patriotyzm jest zjawiskiem
bardzo niepożądanym, wiara katolicka dyskryminowana- bo świadczy o
‘zacofaniu’ społeczeństwa.
Wróg
rządzi Polską, tak jak w tamtych czasach. Jednak wtedy ‘wróg’
był widzialny i ruch oporu działał prężnie wiedząc z kim ma do
czynienia, natomiast obecnie wróg się sprytnie schował- pod
płaszczykiem rzekomej demokracji i wolności. Wolności od Boga;
demokracji szatańskiej. Uzurpatorem polskiego tronu jest obecnie nie
człowiek, lecz sam Książę Ciemności. Mechanizm walki z szatanem
jest podobny jak z nazistami, z tą jedynie różnicą, że zmienił
się rodzaj używanej broni. Kiedyś patriota był zobowiązany do
walki z okupantem z karabinem w ręku, obecnie każdy kto kocha
Ojczyznę ma walczyć modlitwą, a najpotężniejszą jest różaniec.
Jan
Kazimierz w 1656r. we Lwowie ślubował: „Wielka
Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. Ja, Jan Kazimierz, za
zmiłowaniem Syna Twojego, Króla królów, a
Pana mojego i Twoim miłosierdziem król, do Najświętszych stóp
Twoich przypadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową
państw moich obieram.” Skoro Jezus Chrystus, Druga Osoba
Trójcy Św., jest Królem królów, a w ślubach Jasnogórskich w
1956r. przyrzekaliśmy, że prawo Chrystusa wprowadzimy do naszego
społeczeństwa, gospodarki, polityki, życia rodzinnego itd. innymi
słowy obiecaliśmy wówczas, że obierzemy Syna Królowej Polski,
Jezusa Chrystusa, na naszego Króla. Bo kto ustala prawo jeżeli nie
król?
Podsumowując- Królem
Polski jest Chrystus, uzurpatorem natomiast Lucyfer i obecnie
funkcjonujemy w prawie ustalonym przez Księcia Kłamstwa. Ktoś może
powiedzieć, że skoro tak jest to Bóg tego chce. Otóż prawda jest
taka, że Bóg tego nie chce. On pragnie abyśmy dobrowolnie zrzucili
z siebie jarzmo niewoli szatańskiej i oddali panowanie nad nami
Chrystusowi.
Obecnie przejawem
patriotyzmu jest aktywna walka o przywrócenie królowania
Chrystusowi. To nasz jedyny ratunek, bo po ludzku jesteśmy skończeni
i skazani na zagładę, lecz Bóg może nas uratować i wynieść
ponad wszystkie narody, bo dla Niego nie ma nic niemożliwego. Czego
dowodem jest Stary i Nowy Testament oraz wydarzenia historyczne,
takie jak chociażby cudowna obrona przez Matkę Bożą Jasnej Góry, odsiecz wiedeńska, Cud nad Wisłą...
Jak więc mamy walczyć?
Istnieje Nowenna do
Chrystusa Króla, każdy w domu posiada różaniec, obecnie
funkcjonuje dzieło Krucjaty Modlitewnej za Ojczyznę, które
obejmuje całonocne czuwanie przed Najświętszym Sakramentem na
kolanach i odmawianie czterech części różańca wraz ze Mszą
Świętą i konferencją.
Sposobów jest wiele.
Oprócz modlitw dużą moc posiadają posty (najlepsze są te o
chlebie i wodzie, ale jakiekolwiek, nawet drobne umartwienie się, ma
niebywałe znaczenie) w intencji Ojczyzny (czyli z prośbą o jak
najszybszą Intronizację państwową Chrystusa na Króla). Do broni
Polacy!
W Pismach S.B. Rozalii
Celakówny czytamy:
„Pan Jezus chce
być naszym Królem, Panem i zarazem Ojcem bardzo
kochającym... Tyle razy prosimy o przyjście Królestwa
Chrystusowego do dusz, a przez to na cały świat. Ta
sprawa była i jest dla mnie ogromnie droga!”
„Co do danych, że
Intronizacja ma być przeprowadzona uroczyście, to mogę powiedzieć,
że tak widziałam i takie otrzymałam zrozumienie, że tak ma być...
Trzeba oddać zewnętrzną cześć Panu Jezusowi, która wiele dusz
przez to zwróci do Niego... Czyżby Polska miała się wstydzić
Pana Jezusa? Przenigdy!!! (...) Co bym ja mówiła o Panu Jezusie,
gdybym była kapłanem... Powiedziałabym wszystko co czuje moja
dusza i jakie zrozumienie rzeczy dał mi Pan Bóg. Gdy Pan
Jezus będzie Królem i Panem naszego narodu, wówczas my staniemy
się bardzo silnymi, bo wszyscy będą się starali
wypełniać Wolę Pana Jezusa, nawet innowiercy będą prosić o
przyjęcie ich na łono kościoła katolickiego. Przyjdą straszne
czasy lecz my musimy wierzyć i ufać Panu Bogu, że On nas nie
opuści, a zwłaszcza musimy odmienić życie, by było zgodne z
prawem Bożem. (...) Były to słowa do głębi mię przekonujące.
„Zobaczysz dziecko moje, że to wszystko się stanie, te
państwa ostoją się tylko, które mię uznają
swym Królem” (Wyzn., 371n).
„Aby mógł Pan
Jezus królować w sercach i duszach ludzkich przez Intronizację,
potrzeba na to ofiary, ofiary całkowitej z
wyrzeczeniem siebie” (Wyzn., 455)
I na koniec kilka
fragmentów encykliki Piusa XI Quas Primas:
„Jeżeli
więc teraz nakazaliśmy czcić Chrystusa - Króla całemu światu
katolickiemu, pragniemy przez to zaradzić potrzebom czasów obecnych
i podać szczególne lekarstwo przeciwko zarazie, która zatruwa
społeczeństwo ludzkie. A zarazą tą jest zeświecczenie czasów
obecnych, tzw. laicyzm, jego błędy i niecne usiłowania; wiadomo
Wam zaś, Czcigodni Bracia, że zbrodnia ta nie naraz dojrzała, lecz
już od dawna ukrywała się w duszy społeczeństwa. Zaczęło się
bowiem od tego, że przeczono panowaniu Chrystusa Pana nad wszystkimi
narodami; odmawiano Kościołowi władzy nauczania ludzi, wydawania
praw, rządzenia narodami, którą to władzę otrzymał Kościół
od Chrystusa Pana, aby prowadził ludzi do szczęścia wiekuistego. I
wtedy to zaczęto powoli zrównywać religię Chrystusową z innymi
religiami fałszywymi i stawiać ją bezczelnie w tym samym rzędzie;
następnie podporządkowano ją pod władzę świecką i wydano ją
prawie na samowolę rządu i panujących; dalej jeszcze poszli ci,
którzy umyślili sobie, że należy zastąpić religię Bożą
jakową religią naturalną, naturalnym jakimś wewnętrznym
odruchem. A nie brakło i państw, które sądziły, że mogą się
obejść bez Boga i że ich religią to - bezbożność i
lekceważenie Boga. ”
„W
pierwszej Encyklice, wydanej na początku Naszego Pontyfikatu do
wszystkich Biskupów, zastanawiając się nad najważniejszymi
przyczynami nieszczęść i patrząc, jak te nieszczęścia ciężko
przygniatają ludzi i jak ludzie z nimi się zmagają, nie tytko -
jak wiadomo - zaznaczyliśmy otwarcie, że tego rodzaju wylew zła
dlatego nawiedził świat cały, gdyż bardzo wielu usunęło Jezusa
Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze swych obyczajów, z życia
prywatnego, rodzinnego i publicznego; lecz także wskazaliśmy, że
nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki
jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać
panowania Zbawiciela naszego.
”
„Przeto,
jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę
królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo
niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i
uspokojenie, jak zgoda i pokój.
”